www.sektorE.fora.pl

sepulTUR'y

no Ukraina wstrzymala prace na stadionach i innych rzeczach ,a le tez nie jestem takim optymista co do prac na polskich stadionach ,autostradach czy tam innych rzeczy wchodzacych w w sklad infrastruktury na ME 2012

Muzikman

Porcja zdjęć z budowy Stadionu Narodowego w Warszawie.

[link widoczny dla zalogowanych]

przemek6189

Na Ukrainie już ukradziono 1 milion przeznaczony na Euro 2012 Confused

[link widoczny dla zalogowanych]

sepulTUR'y

ciekawe ile juz w Polsce zajebali hajsu

Muzikman

A to zdjęcia dla sympatyków Lecha..

[link widoczny dla zalogowanych]

przemek6189

[link widoczny dla zalogowanych]

przemek6189

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Łysio

to ,ze bez Chorzowa to sie dziwie na slaskim byloby najleppiej w calej Polsce !!!

dumnypolak

Łysio jasne ale w zawodach zuzlowych Smile

przemek6189 · Wysłany: Śro 15:53, 25 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Korbolewski · Wysłany: Sob 2:55, 28 Mar 2009 Temat postu:

Oby nam te euro odebrali, już zaczyna się tępienie kibiców na trybunach. Ostatnie ofiary Stal Rzeszów..

przemek6189

[link widoczny dla zalogowanych]

przemek6189

[link widoczny dla zalogowanych]

przemek6189

[link widoczny dla zalogowanych]

Łysio

I spowodowało. Ale temu też trudno się dziwić. Paweł Czado porównuje zaistniałą sytuację do rozbicia dzielnicowego. Ma rację. Jakoś tak od tamtej pory przecież w wewnętrznych sporach jesteśmy mistrzami nie tylko Europy, a całego świata i najbliższych okolic pewnie też.

A skoro tak, to ja wcale nie chcę być jakiś odmienny i domagam się z pełną stanowczością dołączenia mojego rodzinnego miasta do grona kandydatów! Jestem głęboko przekonany, że Mistrzostwa Europy należą się Łomży zdecydowanie bardziej, niż Chorzowowi, Krakowowi, Poznaniowi i Warszawie, nie wspominając już o pozostałym duecie. I mam na to naprawdę mocne argumenty.

Po pierwsze: nieocenione walory komunikacyjne. Co prawda przez Łomżę przebiegają ledwie trzy drogi krajowe (61 z Warszawy do Augustowa i chyba gdzieś dalej, 63 też na Mazury i 64 do Białegostoku, a właściwie do Jeżewa) plus dwie „żółte”, w tym niemiłosiernie podziurawiona 677. Niby jest jeszcze jakaś szansa na legendarną już, choć jeszcze nieistniejącą Wiję Baltikę, ale kto ją tam wie. Nie w tym jednak rzecz. Transport kibiców z Okęcia na stadion przy ul. Zjazd mógłby się odbywać w całkowicie nowatorski, a przy tym niezmiernie proekologiczny sposób – drogą wodną. Wystarczy z lotniska dotransportować się nad Wisłę, a stamtąd via malowniczy Zalew Zegrzyński Narwią do łomżyńskiej przystani, skąd już tylko dosłownie dwa kroki na stadion. Cóż za fantastyczny prospekt, nieprawdaż? Zamiast kotłowania się w ciasnym samochodzie, autobusie, czy pociągu (eee... pociągi dochodzą do nas tylko towarowe), zamiast kłębów duszących spalin – miła, zdrowa i pełna niezapomnianych wrażeń podróż rzeką.

Po drugie: argument ekologiczny jest jak najbardziej aktualny również przy omawianiu architektury łomżyńskiego obiektu, idealnie wpasowanego w naturę. Jego pojemność (2750 za stadiony.net) jest krzywdząco zaniżana. Primo: sam niejednokrotnie widywałem mecze ŁKSu, na których pojawiało się znacznie więcej widzów. Secundo: mówiąc o tych niespełna trzech tysiącach nie bierze się pod uwagę ulokowanych w koronie stadionu drzew, które oferują wiele miejsc wiszących. Miejsca owe są tym bardziej atrakcyjne, że w przypadku, gdyby mecz nie wzbudzał oczekiwanych emocji, wystarczy odwrócić głowę, względnie zmienić chwyt, by rozkoszować się widokiem przepięknej doliny wspomnianej już wcześniej Narwi. Zresztą, drzewa znajdują się także na łuku od strony miasta. Miejsca na nich będą przypuszczalnie wielce kuszące dla miłośników architektury sakralnej, albowiem oferują prospekt klasztoru Ojców Kapucynów.

Po trzecie: arena w Łomży zdecydowanie wpisuje się w politykę FIFA i UEFA zakładającą zapraszanie rodzin na stadiony. Na łuku od strony Piątnicy znajduje się boisko treningowe, na którym podczas spotkania można swobodnie rozłożyć koc, czy inny leżak. Tata zajmie się meczem, mama zatopi się w jakiejś pasjonującej lekturze, dzieciaki sobie pohasają i tak wszyscy miło spędzą czas na świeżym powietrzu.

Ostatnim: nie trafiają do mnie zupełnie takie argumenty, że jakieś miasto bardziej od innych zasługuje na Euro, bo jego klub ma bogatszą tradycję występów w Ekstraklasie. Wydaje mi się, iż powinno być dokładnie na odwrót. Chorzów, Kraków, Poznań i Warszawa piłkę na poziomie mają na co dzień. Łomża jest pod tym względem, cóż, pustynią. Dopiero sezon 2005/6 dał historyczny, pierwszy w osiemdziesięcioletniej podówczas historii ŁKS, awans na szczebel centralny. Niestety, granie w II lidze skończyło się już po dwóch sezonach. Obecnie zaś zespół z Łomży zbiera ciężkie baty w nowej drugiej, czyli trzeciej lidze. Choćby chwilowe oderwanie od takich wyników, jak 0:6 z Okocimskim, czy Sandecją zwyczajnie się nam należy...

szalikowcy.com